Rozdział XI ,,You Are Not Alone” -,,Nie jesteś sama”
Siostra spojrzała na mnie z pogardą i oschłym głosem powiedziała
-Pa!
Po jej ostatnim słowu wyszłam jak pocisk z restauracji. Postanowiłam zadzwonić do Michaela. Długo nie odbierał więc zaczęłam się martwić. Po kilku minutach jednak odebrał.
-Cześć Michael.
-Cześć, masz jakiś smutny głos. Coś się stało?
-Nie, nic zresztą opowiem Ci jak się spotkamy. Możesz przyjechać do domu?
-Olivia jak mi przykro. Nie mogę nagrywam teraz, ale za 3 godzinki będę wolny.
-Szkoda. Dobrze to do zobaczenia w domu.
Rozłączyła się i postanowiłam zadzwonić do matki Michaela i zaprosić ją na dzisiaj wieczór, aby może Michael sobie ich powoli przypominał.
-Witam z tej strony Olivia Tracsot. Chciałabym Panią, Pani męża i Pani dzieci zaprosić na kolacje do Michaela. Chce, aby sobie Państwa przypomniał.
-Witam. Chętnie na którą i gdzie?
-W Neverlandzie na godzinę 19:00. Proszę o powiadomienie rodzeństwa Michaela.
-Oczywiście, na pewno będziemy. Do zobaczenia.
-Do zobaczenia.
Byłam bardzo zadowolona i miałam myśl, aby może zaprosić Rosie i przedstawić ją Michaelowi, lecz jednak zapomniałam, że nie mam jej numeru, a ona mam mój. Zbiegiem okoliczności było to, że właśnie zadzwoniła.
-Cześć, jak dobrze, że dzwonisz. Mam pytanie!
-Dawaj!
-Wpadniesz dzisiaj do mnie i do Michaela. Do Nevrlandu?
-Wiesz nie wiem, ale on jest taki, a ja jestem nikim.
- A co myślisz, że ja jestem boginią tego świata, ja też jestem nikim, ale w jego towarzystwie czuje się jak księżniczka.
-No dobra. Na którą?
-Na 19:00. Tylko proszę zachowuj się przyzwoicie, ponieważ będą rodzice Michaela!
-Oooo Twoi przyszli teście!
-Bardzo śmieszne, uśmiałam się. Do zobaczenia Rosie.
-Pa pa Olivia.
Szybko zadzwoniłam po Davida, aby po mnie przyjechał i pojawił się za 10 minut. Pojechaliśmy do domu, znaczy do mojego nowego domu- Neverlandu. Powiedziałam Davidowi o całej niespodziance, a on powiedział, że postara się mi pomóc i zadzwoni do Michaela, że jednak nie mogę się z nim spotkać, gdyż jadę z Davidem na zakupy. Michaelowi mogło się wydawać to dziwne, bo nigdy nie chodziłam na zakupy. Ja natomiast zaczęłam szykować wyjątkową kolacje dla nie zwykłego człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz