Rozdział IV. ,,You Are Not Alone”- ,,Nie jesteś sama”
Postanowiłam jednak zaryzykować, chociaż, że było mi tam miło. Czułam się tam inaczej. Wyszłam i powiedziałam tak:
-Skoro macie na niego krzyczeć, to krzyczcie na mnie. Michael chciał mnie tam po prostu zabrać, a ja nie musiałam się zgadzać.
-Olivia nie musisz mnie bronić, ale dziękuję. Najwyżej ich zwolnię, nie lubię tego robić, ale…- szepnął mi do ucha
-Nie musisz, najwyżej się wyprowadzę, moja wina, że się spóźnisz!- odszepnęłam
-Nie twoja, broń Bożę. Ja się ciągle spóźniam.- ponownie szepnął
-Panowie, to moja wina, Michael już jedzie ja zostaję- powiedziałam do kierowcy i ochroniarzy
-Nie ma mowy, wy nic chcecie jechać, to ja pojadę, w końcu mam prawo jazdy.- powiedział głośno
-Nie no dobrze pojedziemy z Panem!- powiedział ochroniarz
-Nie potrzebuje waszej pomocy, bo obraziliście Olivię nie wiem dlaczego!
-Przepraszamy Cię Oliviu!-powiedzieli ochroniarze
Było mi bardzo miło, że Michael mnie tak bronił.
-Dziękuję Michael i nie ma sprawy Panowie, nic się nie stało- powiedziałam, będąc uśmiechnięta
-Jesteś aniołem!- szepnął do mnie Michael
-Nie prawda to Ty jesteś aniołem, w końcu Ty mnie broniłeś!- odszepnęłam Michaelowi
Szybko się uszykowałam, ubrałam, umyłam i otrzepałam. Poszliśmy do auta gdzie stało się coś cudownego. Po raz pierwszy usłyszałam jak Michael na żywo zaczął śpiewać i to jeszcze moją ulubioną piosenkę ,,Heal The World”. Kocham tę piosenkę, bo tam słychać jak Michael kocha świat. W tedy poznałam Michaela naprawdę i byłam bardzo wdzięczna, że producent poprosił Michaela o próbę głosu przed nagraniem.
-Heal the Word making a better place, for you and for me, and…- zaczęłam śpiewać z Michaelem oczywiście w myślach
-Przepraszam Cię, że musiałaś słuchać moich bzdur!- powiedział śmiejąc się
-Śpiewasz ślicznie, jesteś królem popu dla wszystkich ludzi, masz głos anioła!- powiedziałam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz