niedziela, 27 września 2015

Rozdział IX ,,You Are Not Alone" - ,,Nie jesteś sama"

Rozdział IX ,,You Are Not Alone”- ,,Nie jesteś sama” 

Michael wysiadł z auta pierwszy i podbiegł do moich drzwi, aby mi je otworzyć.
-Proszę, kochanie. Zapraszam na naszą pierwszą wspólną kolację- powiedział, po czym wyciągnął dłoń
-Oh Michael, dziękuje!- powiedział i wraz z Michaelem poszłam do restauracji
W restauracji pierwsze co to napadli nas oszaleli fani Michaela prosząc o autografy. Michael po chwili stanął na krześle mówiąc:
-Kochani, Panie i Panowie. Jeśli już są tutaj moi fani to przedstawię wam miłość mojego życia Olivię Trascot!- powiedział, po czym zszedł z krzesła, aby mnie pocałować
-Michael jutr będziemy w każdej gazecie!- powiedziałam po cichu Michaelowi na ucho
-Oliwko z Tobą mogę nawet w każdej gazecie- powiedział
Fani zaczęli klaskać i robić nam zdjęcia. Za chwilę jednak spostrzegli się, że chcemy chwili spokoju i dali nam spokojnie usiąść przy stole.
-Co dla Państwa?- zapytał kelner
-Olivia na co masz ochotę?- zapytał Michael
-Ja poproszę wody i jabłko- powiedziałam tak, ponieważ byłam raczej skromną osobą
-Kochanie dzisiaj są Twoje urodziny i dlatego, że Ci nic nie kupiłem chce chociaż Ci to wynagrodzić. Wybierz coś innego. Nalegam!- powiedział.
-Jesteś taki słodki, że ni da się odmówić- powiedziałam-Więc poproszę sałatkę z kurczakiem i może białe wino
-Dobrze, a dla Pana, Panie Michaelu?- zapytał kelner
-Dla mnie to samo- odpowiedział
Po paru minutach kelner przyniósł nam jedzenie.
-Dziękujemy serdecznie- powiedział Michael
-Michael mogę Ci się o coś spytać?- powiedziałam po tym jak kelner odszedł od stolika
-Tak, proszę pytaj o co kol wiek chcesz!
-Wiesz, bo czy ja mogłabym zostać u Ciebie dopóki czegoś nie wynajmę?
-Olivia mówiłem Ci już, że mój dom jest Twoim domem. Możesz w nim zostać ile tylko będziesz chciała!
Nie wiedziałam co mam powiedzieć, ponieważ bardzo chciałam tam zostać, ale głupio było mi go tak wykorzystywać. Jednak Michael swoim wyrazem twarzy przekonał mnie, abym nie przejmowała się, że nie mam milionów i zamieszkała u niego.
-Dziękuje Ci za wszystko i naprawdę chciała bym Ci się jakoś odwdzięczyć!- powiedziałam
-Olivia nie musisz mi się odwdzięczać. Na razie z każdym dniem odwdzięczasz mi się bardziej tym, że mnie kochasz. No bo kto był przy mnie w szpitalu?
-Była Twoja mama i ojciec na chwilę. No i potem brat z synem!
-Przecież wiesz, że ich nie pamiętam. Ta Pani, która mówiła do mnie synu- nie znam jej, a mój niby ojciec nawet do mnie na salę nie wszedł. Brat był z synem. Tego chłopca nie znam, ale nie chciałem zrobić mu przykrości więc sama rozumiesz… Jednak dziękuje Tobie, że tak bardzo mi pomogłaś!
-To Ty mi pomogłeś!- po tej rozmowie spojrzałam Michaelowi w oczy, a następnie namiętnie go pocałowałam
Za jakiś czas przyjechał po nas David no i pojechaliśmy do domu. Tak teraz mogę już mówić domu, bo od tego dnia czułam, że jest to też mój dom i zapomniałam o moim drzewie na Jackson Street 230! Kiedy przyjechaliśmy Michael mnie mocno przytulił mówiąc, że mam czuć się jak w domu! Potem sami wiecie co się stało! Strasznie go kocham i właśnie to wtedy zrozumiałam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz