sobota, 26 września 2015

Rozdział VII ,,You Are Not Alone"- ,,Nie jeteś sama"

Rozdział VII ,,You Are Not Alone”-,,Nie jesteś sama”
Michael?- zapytałam cichym głosem
Jednakże Michael długo nie odpowiadał pomyślałam,  że może mi się zdawało, że on mnie ścisnął. Traciłam powoli nadzieję. Pomyślałam, że jednak wyjadę z miasta za dużo zamętu wprowadziłam w życie Michaela. Na koniec przed wyjazdem chciałam ostatni raz pocałować mojego przyjaciela… Powoli więc moje usta zbliżały się do ust Michaela, aż w końcu go pocałowałam. Nagle usłyszałam cichy i ciepły delikatny głos Michaela mówiący ,,Olivia?”. To było takie romantyczne. Momentalnie mocno przytuliłam Michaela.
-Michael przepraszam to moja wina.- powiedziałam płacząc z radości
-Nie Olivia to moja wina. Nie wiem co się stało nic nie pamiętam, ale to nie ważne. Olivio co kol wiek się stanie wiedz, że Cię kocham nad życie. Od jakieś czasu jestem w Tobie zakochany!- powiedział cichym głosem, trzymając mnie w swoich ramionach
-Michael… Ja też Cię kocham. Gdybym tylko mogła Ci pomóc!- powiedziałam powoli wyjmując swoje ramiona z jego dłoni
Nagle wszedł lekarz:
-Witam Panie Michaelu. Słyszałam Państwa rozmowę.
-Co?- zapytał
-Pani Oliwio zapraszam Panią na chwilę ze mną! Panie Michaelu za chwilę wrócimy.- powiedział lekarz po czym chwytają mnie za rękę wyszedł z pokoju gdzie leżał Mike
-Tak?- zapytałam
-Pan Michael Jackson prawdopodobnie stracił pamięć!
-Ale jak to mnie pamięta. Nie, na pewno nie!
-Obawiam się, że tak! Panią pamięta, ponieważ utkwiła mu Pani w pamięci. Obawiam się, że Pan Michael nie pamięta jak się śpiewa czy tańczy.- powiedział przejętym głosem
-Co? Nie to nie możliwe. Znaczy, że koniec Michaela Jacksona? A jego rodzina?
-Niestety TAK!
Po tej widomości załamałam się. Nagle mama Michaela do mnie podbiegła i spytała się mnie co powiedział lekarz, bo widziała, że z nim rozmawiałam.
-To znaczy się… lekarz…- nie wiedząc co mam powiedzieć odeszłam od mamy Michaela Jacksona
Nagle jednak zauważyłam, że Pani Kathrine poszła do Michaela, dlatego też pobiegłam za nią.
-Michael, synku…- powiedziała matka Michaela p czym podbiegła do syna i go przytuliła
-Niech Pani się odsunie- powiedział stanowczo Michael po czym odepchnął Kathrine Jackson
-Co tu się dzieję? Michael nie pamiętasz mnie? To ja Twoja matka!- powiedziała po czym spojrzała na mnie.
Po moim spojrzeniu wywnioskowała, że Michael jej nie pamięta. Wzięła mnie za rękę i wyprowadziła z sali.
-Dlaczego MÓJ SYN mnie nie pamięta?- zapytała ze złością w głosie
-Przeprasza jestem zerem. Zawsze nim była teraz jeszcze Pani syn, Pani nie pamięta. Jestem beznadziejna.- powiedziałam po czym szybkim ruchem wzięłam torbę leżącą na krześle i wybiegłam ze szpitala…
DZIEŃ PÓŹNIEJ…
Obudziłam się pod szpitalem na ławce. Na początku chciałam wejść do Michaela, ale nie mogłam tego zrobić w końcu zniszczyłam mu całe życie. Zauważyłam jednak zmierzającego do mnie lekarza.
-Witam Panią, właśnie zaczynam pracę, a i mam dla Pani dobrą wiadomość.
-Jaką? Teraz nic mnie nie ucieszy- powiedziałam p czym owinęłam się bluzą
-Oj ta Panią raczej ucieszy- powiedział pewnie
-Na pewno!- mruknęłam pod nosem
-Pan Michael Jackson ciągle pamięta swoje piosenki i swój taniec, ponieważ to również mu zapadło w pamięć.
-Naprawdę?- zapytałam nie dowierzając
-Tak, naprawdę. Niestety rodziny nie zapamiętał, ponieważ dawno się z nią nie widział.- po tych słowach lekarz wszedł do szpitala
Ja natomiast poszłam kilka metrów w przód. Stanęłam i spojrzałam na okno trzeciego piętra gdzie leżał Michael. To było niesamowite, ponieważ właśnie w tym samym momencie w oknie pojawił się Michael. Lekko się zawstydziłam, ale byłam i szczęśliwa. Nagle dobiegły mnie dziwne odgłosy z za moich pleców.
-Patrz tato to ona zniszczyła mi wujka!- powiedział synek Jeremiego Jacksona pokazując na mnie palcem
Zrobiło mi się głupio, lecz nagle zauważyłam wychodzącego spośród drzwi szpitala Michaela.
-Cześć wujku!- krzyknął syn Jeremiego po czym podbiegł do Michaela, aby go objąć.
-Cześć!- odpowiedział Michael udając, że zna chłopca, ponieważ nie chciał robić przykrości małemu.
Widziałam, że spojrzał się na mnie i uśmiechnął lekko. Jermaine wiedział, że Michael ich nie pamięta dlatego przyjechał tylko po to, aby spotkać matkę, która spała w szpitalu. Michael po tym jak Jermaine z synem weszli do budynku, podszedł do mnie.
-Olivio, gdzie spałaś?- zapytałam po czym dotknął swoją delikatną dłonią moją twarz
-Ja? Nie ważne- odpowiedziałam

2 komentarze:

  1. Oh, czekałam na to!
    Michael stracił pamięć? Co będzie dalej?
    Czekam!
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No już dzisiaj się dowiesz! Kolejna część pojawi się jeszcze dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń