sobota, 26 września 2015

Rozdział VIII ,,You Are Not Alone"-,,Nie jestes sama"

Rozdział VIII ,,You Are Not Alone’-,,Nie jesteś sama”

Kiedy poczułam ten ciepły dotyk dłoni Michaela, zrozumiałam, że tylko on mi jest potrzebny do szczęścia. Nie musze mieć nie wiadomo jakiego domu czy być bogata. Potrzebuje tylko Michaela. Strasznie go kocham.
-Michael, dziękuje że jesteś przy mnie zawsze!- powiedziałam wtulając się w ciało Michaela.
-Olivia, kocham Cię. Wiem też, że straciłem pamięć, ale wiem też, że pomożesz mi ją odzyskać.- powiedział ciepłym głosem
-Michael nawet nie wiesz jakie miałam szczęście, że Cię spotkałam. Nigdy nie myślałam, że się zakocham, ale jednak się zakochałam. Pomogę Ci odzyskać pamięć. Będę robić wszystko by Ci pomóc i obiecuję, że już nigdy nie ucieknę… Michael kocham Cię!
-Ohhh… Jesteś taka cudowna. Dziękuje, poza tym mam dla nas dobrą wiadomość.
-Tak?
-Dzisiaj jutro wychodzę ze szpitala. Lekarz powiedział, że masz do niego przyjść!
-Dobrze, a więc idę, a i pamiętaj kocham Cię- powiedział po czym pocałowałam Michaela w policzek i zadowolona pobiegłam d gabinetu lekarza.
Zapukałam
-Proszę- usłyszałam zza drzwi!
-Dzień dobry, Michael mi powiedział, że mam się tutaj zjawić, a więc jestem!- powiedziałam
-Tak. Michael jutro wychodzi ze szpitala, a więc Pani musi pomóc mu odzyskać pamięć. Proszę w domu pokazywać mu zdjęcia, opowiadać historię rodzinne. Powierzam to zadanie Pani, ponieważ na tą chwilę tylko Pani ufa, ale i widać z daleka, że bardzo Panią kocha!
-Dziękuję Panie Doktorze. A czy jest możliwość, aby Michael wyszedł dzisiaj? Wie Pan mam dzisiaj urodziny i nie chcę go obarczać tym teraz kiedy jest w szpitalu, ale chciałabym z nim spędzić moje urodziny w domu!- powiedziałam przekonując lekarza
-Pani Olivio…. No dobrze, zgadzam się, ale na pewnych warunkach. Musi Pani o niego zadbać i wieczorem niech Pani go samego nie zostawia, ponieważ człowiek, który stracił pamięć czasami potrafi zrobić dziwne rzeczy!- powiedział z przerażeniem w głosie
-Dobrze Panie Doktorze będę uważać na Michaela!
Po tym zdaniu podziękowałam i wyszłam. Potem od razu pobiegłam do Michael. Wbiegłam do pokoju
-Michael wstawaj, ubieraj się! Jedziemy do domu!- powiedziałam całując Michaela w czoło
-Co? Naprawdę kochanie?- zapytał
-Tak… Dalej, dalej…
Nagle usłyszałam dziwne dźwięki zza okna!
-Michael, Michael, Michael, Michael, Michael, Michael- krzyczała publika przed szpitalem
-Olivia przed szpitalem są moi fani?
-Michael tak, ale nie przejmuj się. Jakoś przez nich przejdziemy!
-Nie martwię się. Z Tobą nie martwię się o nic. No może o Ciebie!- powiedział
-Kocham Cię!
Michael się spakował po 5 minutach. Następnie zadzwonił po Davida, który na początku pytał się Michael czuje, a następnie przyjechał pod szpital!
-Michael jak przez nich przejdziemy?- zapytałam
-Oj Olivia!- powiedział po czym wziął mnie na ręcę i przebiegł wśród tłumu
-Michael?
-Tak kotku?
Nie powiedziałam po prostu pocałowałam go i wsiadłam do auta. Po czym Michael zamknął za mną drzwi i wsiadł do auta. Wiedziałam, że po tym zdarzeniu będziemy w gazetach!!!
-Michael muszę Ci coś powiedzieć!
-Tak mów!
-Ja nie chciałam Ci tego mówić w szpitalu, ale mam dzisiaj urodziny, dlatego też chciałabym je miło spędzić w Twoim towarzystwie!- powiedział kładąc głowę na ramiona Michaela
-Kochanie, trzeba było mówić wcześniej! David jak możesz to zawieź nas do restauracji gdzie pierwszy raz zaprosiłem kiedyś Olivie!
-Ależ proszę szefie!- powiedział
-Olivia, od dzisiaj mój dom jest Twoim domem, mój sukces jest Twoim sukcesem, moje pieniądze są Twoimi pieniędzmi!
-Michael, ja nie będę tak potrafić. To są Twoje uczciwie zarobione pieniądze, a nie moje. Kocham Cię, ale nie mogę. Straciłeś pamięć, a jednak pamiętasz mnie i Davida!
-Kotku Ciebie będę pamiętał choćby nie wiem co… i nie zmieniaj tematu, na Davida. Dzielimy się wszystkim jesteś cząstką mnie!
-Dziękuje kochanie!
-No czekałem, aż się odważysz tak powiedzieć!
Po pewnym czasie dojechaliśmy do naszej ulubionej restauracji!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz